O tym jak muzyka bywa zabójcza, czyli "Okrutna Pieśń" Victorii Schwab

Cześć!

W sumie myślałam, że lipiec pod względem czytelniczym będzie dużo ciekawszy i obfitszy. Przygotował sobie dużo książek do przeczytania, a na razie z tego to be read zdołałam wykreślić jedną pozycję. Mam wrażenie, że cały czas kupuje albo wypożyczam nowe książki i nie mam czasu na te, które czekają na półce od lat. Ja wiem, że jest dopiero trochę po połowie miesiąca i zawsze mogę coś więcej przeczytać ale wyjeżdżam i nie planuje wziąć ze sobą więcej niż dwie książki. Ale wróćmy do tematu. Dzisiaj postaram opowiedzieć Wam co nieco na temat "Okrutnej Pieśni" autorstwa Victorii Schwab. Książkę wydało wydawnictwo Czwarta Strona. Z tego co wiem "Okrutna Pieśń" jest pierwszym tomem dylogii  o nazwie "Świat Verity". Na półce już czeka na mnie druga część i nie mogę się doczekać , kiedy zacznę ją czytać.


Kate Harker oraz August Flynn to dwójka nastolatków, którzy są następcami ludzi władającymi Północnym i Południowym Miastem. Miasta są opętane przez przerażające potwory, które rodzą się ze strachu, przestępstw i przemocy. Dziewczyna pragnie zabijać potwory i chce udowodnić ojcu, że zasługuje na nazwisko Harker. Z kolei August chciałby za wszelką cenę być człowiekiem. Jednak nie jest to takie proste, kiedy swoją grą na skrzypcach może wykraść duszę. Ścieżki Kate i Augusta się niestety schodzą.


Muszę powiedzieć, że byłam bardzo pozytywnie nastawiona na czytanie "Okrutnej Pieśni". Od razu nawet zamówiłam obie części, co raczej mi się nie zdarza, bo rzadko kiedy czytam całą serię za jednym razem. Bardzo lubię głównych bohaterów. Kate i August mają bardzo różne charaktery i to czyni ich naprawdę dobrą drużynę. Młoda Harker jest bardzo bezwzględna i władcza. Z drugiej strony pragnie akceptacji ze strony swojego ojca, który jest dla niej ogromnym wzorem. Z kolei August pragnie ze wszystkich sił być człowiekiem. Nie jest to proste, dlatego że jest Sunajem i grając na skrzypcach wykrada duszę istocie ludzkiej i w ten sposób się pożywia. Nie chce tego robić, ale niestety taka jest jego natura. Chyba bardziej polubiłam Kate. Bardzo lubię, kiedy bohaterki są pewne siebie, mają silny charakter i siłę woli. Kate ma też super poczucie humoru. Myślę że mogłybyśmy zostać przyjaciółkami w prawdziwym życiu. Świat przedstawiony w "Okrutnej Pieśni" jest niesamowicie dobrze wykreowany. Jest bardzo ciekawie opisany i jedyny w swoim rodzaju. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Czasem można się nawet nieźle uśmiać! Zakończenie trzyma w bardzo dużym napięciu i nie byłam się w stanie oderwać od czytania. Cały czas się dzieje! Czytelnik nie jest w stanie się oderwać nawet na chwilę! Bardzo podoba mi się też układ książki. Jest ona podzielona na wersy. Jest to inne rozwiązanie niż w większości książek, które dzielą się na poszczególne części.


Cieszę się, że Victoria Schwab postanowiła napisać książkę, w której muzyka odgrywa bardzo dużą rolę. Ja nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, słucham jej na okrągło: w tramwaju, na spacerze, w domu. Dlatego też czytanie "Okrutnej Pieśni" sprawiło mi ogromną przyjemność i nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po drugą część, czyli "Mroczny Duet".

Z mojej strony to na tyle. Dajcie koniecznie znać, czy czytaliście już Serie Świat Verity i czy Wam się podobała. Lubicie bardziej Kate czy Augusta? Buziaki xxx

Komentarze

  1. Nie czytałam i trochę żałuję, bo miałam okazję :( A teraz jakoś mimo pozytywnych opinii, nie do końca mam ochotę, co jest raczej spowodowane tym, że na razie przejadła mi się fantastyka i skupiam się bardziej na romansach, których mi bardzo brakowało :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie będziesz żałować jak sięgniesz po tę pozycję!
      Pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Hejka!
*Bardzo by mi było miło, gdybyś napisał komentarz. To dla mnie wielka motywacja, a dla Ciebie kilka słów.
*Przeczytam każdy komentarz.
*Nie przyjmuje komentarzy z wulgaryzmami. Takie komentarze będę usuwać.
Dziękuję!

Popularne posty z tego bloga

Najlepsza książka o wikingach, czyli "Klan" Adrienne Young {przedpremierowo}

"Rozważna i romantyczna" Jane Austin, czyli jak okazało się, że jestem nieczuła na klasyki