Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Piękna historia Leona i Tośka, czyli "Slash" Natalii Osińskiej

Obraz
[☔] A więc czym jest slash? Jest to pierwsze pytanie, które powinniście sobie zadać czytając te książkę. Ja niestety sprawdziłam to dopiero po przeczytaniu... Bo tak naprawdę znając definicje slash, już wiecie o czym jest "Slash". Slash jest to pewien typ fanfików. Zdziwiło mnie to bo ja znałam tylko trzy podstawowe, czyli fluff, angst i smut. Fluff oznacza dosłownie puch i takie też są teksty- miłe, słodkie i urocze. Angst to niepokój, czyli te fanfiki są smutne, ktoś zerwał ze sobą, pobił albo umarł. Angst porusza też tematy depresji, samobójstwa itp. Smut to są świństwa, czyli coś co my oznaczamy ograniczeniem wiekowym. Natomiast slash jest to typ fanfika skupiający się na relacji romantyczno-seksualnej między fikcyjnymi bohaterami tej samej płci (tłumaczyłam to z ang Wikipedii). I właśnie o tym był "Slash". W książce poznajemy historię dwójki licealistów- Leona i Tośka. Chłopaki są parą. Jak w każdym związku mają swoje wzloty i upadki, kłócą się i godzą. N

Najlepsza książka o wikingach, czyli "Klan" Adrienne Young {przedpremierowo}

Obraz
[🦀] Chciałabym zacząć od tego że ta książka jest w pewnym sensie książką "pierwszych razów". A to dlaczego? Bo dzięki niej kilka rzeczy pojawiło się pierwszy raz na mojej półce. Po pierwsze jest to mój pierwszy (edit: skłamałam drugi) w życiu egzemplarz recenzencki (za dużo słowa 'pierwszy' obok siebie :)). Traktuje to w sumie jako taki mój mały sukces. Po drugie jest to w sumie pierwsza książka o wikingach jaką w życiu czytałam. Kiedyś próbowałam czytać "Drużynę" (od autora "Zawiadowców") ale jakoś mi nie podeszła i nigdy nie udało mi się skończyć pierwszego tomu. A po trzecie jest to też pierwsza książka Adrienne Young jaką udało mi się przeczytać. Poszperałam trochę o autorce i z tego co zobaczyłam to pisze głównie książki w tematyce nordyckiej, wikingów itp. W sumie podeszłam do tej książki bez żadnych uczuć. Nie wymagałam od niej niczego. Ale muszę powiedzieć, że pochłonęłam ją w dwa dni i zakończenie wywarło na mnie w pewnym stopniu wrażen